czwartek, 27 sierpnia 2015

My nail spa

Hej,
Dzisiaj przychodzę do was z postem ze sfery beauty ;).
Post będzie dotyczył moich lakierów do paznokci, zapraszam :)

_________________________________________________________________________________

 Lakiery przedstawione na zdjęciu są z firmy Golden Rose.
Pierwszy to matowy lakier o wykończeniu satynowym w kolorze Nude 01, drugi jest tylko matowy oraz szybkoschnący oraz jest to matte nr. 12 tak samo jak trzeci, który również jest z kolekcji matte, nr. 03. Wszystkie kosztują 7,90 złotych. Względem tej ceny są wydajne, łatwe w aplikacji, a średnia ich długość na paznokciach to 3-4 dni.
Następnie mamy matowy top coat, który aplikujemy na zakończenie naszego manicure, obojętnie jaki kolor użyjemy, po pomalowaniu tym top coat'em tworzy się efekt matowy. Jego cena to 8,50 złotych.
_________________________________________________________________________________

Lakier z firmy Essence, z kolekcji the Jelly (The gel nail polish) w kolorze 02 bubble gum. Niestety nie wiem ile kosztuję, ponieważ był dodatkiem w jakieś gazecie, jednak mi nie przypadł do gustu z powodu koloru na paznokciach. 
_________________________________________________________________________________

Kolejny lakier jest z firmy Wibo, nazywa się Extreme Nails nr. 548 i kosztował ok. 6 złotych. Jest w porządku, łatwy do aplikacj.
_________________________________________________________________________________
                                            
Następny lakier jest z firmy miss sporty, z kolekcji Clubbing Colour nr. 455, kosztuje ok. 5 złotych. Lakier średnio przypadł mi do gustu z powodu wyglądu koloru na paznokciach.
_________________________________________________________________________________

Następnie mamy dwie odżywki. Pierwszą poleciła mi pani w rossmanie, jest ok, ale nie zauważyłam jakiegoś większego efekty, jest z firmy Laura Conti Nail Hardener STRONG, jego cena to ok.7 zł.

Druga odżywka jest z firmy Sally Hansen: Hard as Nails, cena to ok. 23 zł. Jestem bardzo zadowolona, paznokcie są twardsze i zdrowsze, malowanie jest łatwe dzięki dobremu pędzelkowi.
_________________________________________________________________________________

                                               
Kolejne lakiery są z firmy Kiko, ostatni z nich jest z serii Quick Dry (reszta jest z serii podstawowej). Ja płaciłam za jeden 1,90 €. Wybór kolorów jest ogromny, a lakiery są świetne, trwałe i mają fajny pędzelek.
Numerki kolorów od lewej to: 340, 377, 372 i 844
_________________________________________________________________________________
Następne lakiery są z firmy Rimmel, wszystkie są z kolekcji Rita Ora, a pierwszy i ostatni dodatkowo z kolekcji 60 seconds. Lakiery są ok, ale ja osobiście wolę te z Kiko, również nie ma dużego wyboru kolorów jak w Kiko. Cena ich to około 9 złotych. 
Moje kolory (od lewej): 203, 860, 408, 878, 498 oraz 262.
________________________________________________________________________

Na załączonym zdjęciu są moje trzy perełki z Essie i kupiłam je na promocji 3 za ok. 11 €. Lakiery są bardzo fajne, kolory wyraziste i po pomalowaniu jednej warstwy kolor jest intensywny. Pędzelek jest duży co ułatwia aplikacje. Dla mnie lakiery na TAK. 
Numerki (od lewej): 307, 340, 336.
_________________________________________________________________________________


Lakiery są z firmy Miss Selene, z kolekcji Miss Selene Mini. Kupiłam je bardzo bardzo dawno temu, niestety u mnie się nie sprawdziły i nie używam ich, tylko czasem używa ich moja siostra. Cena za jeden to ok. 3 złote.
Numerki (od lewej): 104, 216, 136, 152, 218, 220, 215, 102, 208, 167, 160.
_________________________________________________________________________________


Iiii doszliśmy do końca, ostatnie lakiery są ze sklepu Claire's. 
Niestety nie znam ceny ani kolorów małych lakierów, ponieważ były zapakowane razem w opakowaniu oraz nie ma podanych kolorów.
Większy lakier kosztował ok. 10 złotych i jest to kolor Minky Moo. Kolor pięknie wygląda na paznokciach. 
Ogólnie lakiery są ok :).
_________________________________________________________________________________

Dziękuję za przeczytanie i przepraszam, że post zostaje dodany tak późno + zachęcam do komentowania i dalszego czytania.
Jacquelyn     

sobota, 22 sierpnia 2015

PARYŻ - IKONA MODY I DEFINICJA ZAKOCHANIA

 W Paryżu miałam przyjemność być 3 razy. Ostatni raz byłam na początku czerwca, była to wycieczka zorganizowana z mojej szkoły. Miasto wyparło na mnie duże wrażenie, choć są takie miasta, którą wypierają większe. Niestety gorzej było z organizacją oraz czasem wolnym, którego praktycznie w ogóle nie było, ale mam nadzieje, że uda kiedyś mi wraz z moimi znajomymi prywatnie do Paryża.









Największy zachwyt wzbudziło na mnie znane wszystkim muzem Louvre, które odwiedziłam pierwszy raz. Jednak tam z powodu ograniczonego czasu nie zdążyłam zobaczyć wszystkich ekspozycji.




Podczas wycieczki odwiedziliśmy wiele innych zakątków Paryża (np. Wersal). Rejs statkiem po Sekwanie był atrakcją, która również bardzo mi się podobała.
Wycieczka była udana mimo paru minusów :)





                                                                                                                                 Salut,
                                                                                                                                            Jacquelyn :)

piątek, 21 sierpnia 2015

Hej!

Mam na imię Jacquelyn i nie oszukując jest to któryś z kolei  już mój blog, ale mam nadzieje, że ten będzie prowadzony systematycznie :).

Przechodząc do mnie to jestem nastolatką uwielbiającą oglądanie filmików beauty oraz czytanie blogów czy gazet o modzie. Bardzo lubię śledzić najnowsze trendy na w świecie mody :)
Kolejną pasją są podróże, bardzo lubię odwiedzać piękne miejsca, które dotychczas były dla mnie niezauważalne.

Mój blog będzie się skupiał na tematyce modowej, beauty, lifestyle oraz podróżniczej (oczywiście nie uważam się za eksperta, ale chętnie napiszę moją opinię na dany temat) :)
Pierwszy post tematyczny planuje dodać w ten weekend.





Miło mi, że wstąpiłeś/aś na mojego blogo, mam nadzieje, że go jeszcze odwiedzisz,
                                                                                                                                      Jacquelyn :)